Zacznę od tego, że bez pomocy mojego osobistego trenera nie było by dzisiejszego triumfu :) W miłym towarzystwie przygotowaliśmy mieszanki zanętowe oraz robactwo. Młody powoli nabiera wprawy.
Wisła w miejscowości Szewce okazała się bardzo trudna technicznie. A wpływ miała na to chyba wręcz stojąca woda. W porywach leniwie płynąca. Niektórzy stawiali na łowienie pojedyńczych dużych kleni, jazi czy nawet leszczy. Rzeka zweryfikowała jednak wszystko. Ryby były ospałe, leniwe i skusić je do brania graniczyło z cudem.
Gruntowanie na moim stanowisku zajęło mi chyba z godzinę, co przy całkowitym czasie na przygotowanie 1.5 h nie wyglądało za dobrze. Po wykonaniu gruntowania jakoś nie wierzyłem w położenie mojej mieszanki w dobrym miejscu, ale takie są uroki Wisły.
Rozłożyłem tylko 3 zestawy, które i tak nie były trafione. W rezultacie w trakcie zawodów musiałem rozłożyć na nowo zestawy i dopasować się do sytuacji.
Od samego mego początku widać było, że ryby są pojedyncze, ale za to spore. W pierwszym wstawieniu zestawu, praktycznie w tym samym momencie kilka osób przycięło po fajnym leszczu. W późniejszym czasie nie było już tak lekko, ryby zdecydowanie przestawały żerować.
Jakoś nie czułem tego wędkowania, ryby odskakiwały i ciężko było je zatrzymać w polu nęcenia. Trzeba było je cierpliwie wyczekać :) Dopiero wkręciłem się w systematyczne odławianie pod koniec zawodów, czyli w ostatniej godzinie, która była decydująca. Ostatnia godzina zawodów wyglądała tak, jak zakładałem, że miała wyglądać cała 4 godzinna zasiadka. W ostatniej godzinie złowiłem kilka ładnych cert oraz leszczyków i krąpi co podbudowało mój budżet w siatce.
Przeszkadzały wszędobylskie okonie i babki.
Mimo wszystko po ważeniu okazało się że moje wymęczone 5920 pkt wystarczyło żeby wygrać sektor i całe zawody.
Gratulacje :-) dla całego Teamu Gronowo Elbląskie.
Dla naszego Grzesia Grygi (naszego GURU), który również zrobił 1 sektorową. Strategia oraz plan zostały wykonane rewelacyjnie.
Dla Kamila Szuryńskiego za 2 sektorową.
Dla Andrzeja Krzykowskiego za 3 sektorową oraz za wyrównaną walkę do samego końca.
Dla Grzegorza Krupińskiego za 4 sektorową (czekałeś na te klenie i przez znikomy uciąg nie doczekałeś się - tak to bywa z tymi rybami).
Pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą
Krzysztof Dzięgielewski - Team Browning Gdynia